Jak wiecie, byłam w Brukseli wiele razy, bo mieszka tam część mojej rodziny. Kiedyś bardzo nie potrafiłam wyczuć tkanki tego miasta, nie podobała mi się jego urzędowość i dziwne połączenie elegancji z brudem, zadbanych uliczek z niedostatkiem. Mimo takich kontrastów, wydawało mi się ekstremalnie nudne, bez wyrazu i charakteru. Z czasem jednak zaczęłam odkrywać klimatyczne kawiarnie, miejsca na spacery, świetne sklepy, czy dobre jedzenie. Jeśli wybieracie się tam pierwszy raz, tutaj znajdziecie mój krótki przewodnik po tej europejskiej stolicy.
W tym wpisie z kolei chcę podzielić się z wami moimi ulubionymi miejscami, kawiarniami i muzeami, ale też pomysłami na miejskie spacery, czy nowymi odkryciami. Zapraszam do odkrywania Brukseli!
GDZIE JEŚĆ:
- Le Pain Quotidien – na francuskie śniadanie
- Paul – pyszne świeże croissanty i bagietki
- Exki – śniadanie i świeży smaczny lunch, dużo wege opcji
- Chez Léon – najlepsze mule
- La Fabrique en Ville – przepiękny ogród i pyszny lunch w formie bufetu
- Tich – na wegański lunch, to właściwie concept store z ładnym wnętrzem pełnym poduszek, puchatych foteli i książek
- Hummus & Hortense – oryginalne wegańskie menu degustacyjne w prześlicznym wnętrzu, więcej zdjęć w tym wpisie; dla miłośników nouvelle cuisine
- Café des Minimes – klimatyczny bar ze stolikami w cieniu starego kościoła, dobre wino, belgijskie piwo, sery i przekąski lub lunch
- El Turco – pyszny śródziemnomorski bufet, dużo wege opcji
- Cook & Book – modernistyczna, modna księgarnia i kawiarnia pełna kolorowych wnętrz; mnóstwo dobrych książek i albumów w klimacie cichego, spokojnego przedmieścia
- Sushi Kabuki – pociąg sushi w centrum miasta, płaci się około 20€ za pyszne japońskie specjały degustowane do woli
- L’Aubette – mała kawiarnia, piękne wnetrza i przepyszne, ogromne, kolorowe sałatki w sam raz na zdrowy lunch
- Ricotta et Parmezan – dla miłośników kuchni włoskiej
- Chez Richard – klasyczne belgijskie bistro na lunch, kawę lub łyk dobrego piwa
- Maison Antoine – frytki na placu Jourdan – zdecydowanie najlepsze w mieście, najlepiej smakują popijane zimnym, chmielowym znakiem rozpoznawczym Belgii
- Cafe de `la Presse – na śniadanie i lunch lub kawę, można nacieszyć się ładnym wnętrzem i spotkać znanych belgijskich dziennikarzy
L’Aubette L’Aubette Cook&Book Tich
Hummus&Hortense Cook&Book
NA DRINKA LUB PIWO:
- Jardin – bar na tarasie i nowe miejsce na imprezowej mapie Brukseli – świetny widok z dachu przy rynku. Do jedzenia burgery i frytki
- La Pharmacie Anglaise – dla klimatu i starych wnętrz, idealne na drinka
- Delirium café – dla piwa i klimatu
- Plein Publiek – tętniący życiem bar w sercu miasta
- Moeder Lambic – dla chcących zasmakować w belgijskich piwach i serach
- Cafe Leffe – again: dla belgijskiego piwa
- Café Mort Subite – autentyczny stary bar z drewnianymi ladami i klasycznymi belgijskimi piwami, jak kriek, lambic i gueuze
- Bar Guinguette w parku Cinquantenaire – świetna miejscówka na świeżym powietrzu, idealna na lampkę wina lub kawę na luzie
- Ulica La rue du Marché au Charbon – pełna barów i kawiarni uliczka. Mam tutaj na liście do odwiedzenia przytulne bary La Fleur en Papier Doré i Monk, które idealnie oddają ducha minionego kawiarnianego życia
NA DESER:
- Gofry – wszędzie w okolicach starego miasta zjecie przepyszne świeże gofry z owocami, bitą śmietaną, słodyczami, lodami i z czym jeszcze dusza zapragnie
- Belgijska czekolada i praliny, najbardziej znane marki to Neuhaus, Godiva, Marcolini, czy Leonidas, ale pyszną czekoladę znajdziesz dosłownie na każdym rogu. Dla ciekawskich jest tez Muzeum Czekolady i Choco Story, lub manufaktura czekolady Frédéric Blondeel.
- Lody Capoue to najlepsze lody, jakie jadłam w mieście
- Maison Dandoy – dla klasycznych gofrów i ciasteczek speculoos
Następnym razem planuję spróbować białej damy (la dame blanche), czyli lodów waniliowych polanych gorącą czekoladą oraz stofé – tradycyjnego belgijskiego deseru, czyli sernika z dodatkiem migdałów, bezy i jabłek.
NA SPACER:
- Jeśli kochasz wnętrza, design, galerie sztuki, to koniecznie zajrzyj na Rue Blaes. W tej pięknej uliczce kryją się liczne antykwariaty, sklepy z oryginalnymi, afrykańskimi dodatkami i targ staroci. Poza tym znajdziesz tu mnóstwo małych, klimatycznych kawiarni i galerii sztuki
- W Brukseli działa bardzo dużo targów staroci. Taki targ nazywa się tu brocante albo marché aux puces (puce to pchełka, więc dosłownie oznacza to pchli targ). Jeden z nich, na placu Jeu de Balle w dzielnicy Marolles, jest otwarty codziennie. Więcej informacji o targach, dniach i godzinach otwarcia znajdziecie na tej stronie
- Stolica Belgii jest bardzo zielonym miastem- zajrzyj do parku Cinquantenaire (Park Pięćdziesięciolecia), w którym, pomimo centralnego położenia, panuje niezwykły spokój i piknikowa atmosfera
- Jeśli interesujesz się historią Europy, znajdź jedno popołudnie na spacer po dzielnicy instytucji europejskich: znajdują się tu siedziby m.in. Komisji i Parlamentu. Możesz zajrzeć też do Parlamentatrium – multimedialnego centrum poświęconego historii Europy
- W niedzielę najlepiej wybrać się na spacer na Grand Sablon (obok wspomnianej Rue Blaes), gdzie na małym placu w cieniu kościoła znajduje się mnóstwo antykwariatów i niedzielny targ ze starociami i antykami (uwaga, jest drogo!)
- Jeśli chcecie zobaczyć Brukselę z góry, wybierzcie się na punkt widokowy i diabelski młyn przy Palais de Justice
- Fanom architektury polecam spacer śladami architektów i prądów: można zwiedzać miasto szlakiem art nouveau i nazwisk, takich jak Victor Horta, czy Henry van de Velde. Wskazówka: szukaj charakterystycznych kolorowych mozaik i witraży, eleganckich połączeń drewna i metalu na fasadach i nad drzwiami starych kamienic. Zobacz Piscine Victor Boin (i kawiarnię) i dom Horty
MUZEA:
- Muzeum Sztuk Pięknych (Musées Royaux des Beaux-Arts), na które składa się kilka galerii, m.in. Muzeum Magritte’a, czy Fin-de-Siècle
- Muzeum Historii Brukseli – położone na samym rynku starego miasta i poświęcone historii Brukseli
- Muzeum Victora Horty – warto dla pięknego domu pioniera sztuki art nouveau i secesyjnych witraży
- Choco stories i Belgian Chocolate Village – dla miłośników słodyczy
- Muzeum Sztuki i Historii (Le Musée Art & Histoire), na które składają się m.in. Muzeum Cinquantenaire, czy Muzeum Instrumentów
- Muzeum Mody i Koronki (Fashion and Lace Museum) – można tu zobaczyć nie tylko historię produkcji koronki, ale też bardzo interesujące wystawy czasowe
- Atomium – ogromny model kryształu żelaza i jeden z najpopularniejszych punktów turystycznych w mieście
Jest tu nawet muzeum całej dotychczasowej garderoby siusiającego chłopca, muzeum piwa, są muzea zabawek, transportu miejskiego, erotyki, czy militariów. Z dziećmi warto iść też do centrum komiksu, a z dorosłymi wrażliwymi na piękno architektury odwiedzić BOZA (centrum sztuk pięknych zaprojektowane przez Victora Hortę) i muzeum Charlier (prezentujące sztukę belgijską końca `XIX wieku).
Odkrywanie Brukseli na nowo
Z każdym rokiem odkrywam w mieście coś nowego. Mam też na liście miejsc do odwiedzenia kilka starych, studyjnych kin i opuszczonych, tajemniczych miejsc.
Te najbardziej niezwykłe, do których chcę się wybrać, to przede wszystkim złota sala w kinie UGC de Brouckère. Kino, które dawniej nazywało się Eldorado, powstało już na samym początku XX wieku. Poza tym kuszą mnie stare, klimatyczne czerwone fotele teatralne w kinie Le Stockel i małe, artystyczne miejscówki, jak Cinema Nova i Styx.
Chcę spróbować lunchu w Delecta i Comme chez soi, pizzy z Mirante, ryb z La Belle Maraichere, muli w Au Vieux Bruxelles i ramenu w Yamato, podziwiać wnętrza w szykownym bistro La Buvette i zjeść frytki z warzyw w małej kawiarni La Famille.
Oprócz tego mam na liście ogromną liczbę małych barów w klimacie dawnej Brukseli, z drewnianym kontuarem, starymi szafkami pełnymi skarbów i ciemnym, zakurzonym wnętrzem, do którego wchodzi się prosto z jasnej ulicy XXI wieku.
Polecam wam Brukselę zwłaszcza, jeśli jesteście fanami dobrej kuchni, kosmopolitycznego klimatu i architektury. Mój związek z tym miastem cały czas ewoluuje, może kiedyś przejdzie z fazy fascynacji do długotrwałej, romantycznej relacji!