Szukaj
Zamknij to pole wyszukiwania.
kopenhaga

Magiczna Kopenhaga – co zobaczyć?

Kopenhaga – perła północy

Duńskie hygge, pocztówkowe widoki, śledzie, mała syrenka, przepiękna ceramika. Spacery wzdłuż kanałów, kolorowe kamienice, czyste ulice pełne rowerzystów sprawiają, że czuję się jak w filmie, w którym śliczna dekoracja gra pierwszoplanową rolę wespół z wysokim standardem życia i designem silnie obecnym w każdym jego obszarze. Filozofię życia Duńczyków widać właśnie w tych prostych momentach, dużych oknach, przez które wpada szalona ilość światła, zadbanych i eleganckich, ale kolorowych kamienicach, czy chwile spędzone w przytulnej kawiarni, gdy za oknami szaleje północny, przeszywający wiatr. Jednocześnie to miasto dynamiczne, zatłoczone rowerami, pełne bajkowych kawiarni i zapachu gorącej czekolady.

Ponieważ po weekendzie w stolicy Danii wróciłam kompletnie oczarowana, przygotowałam krótki przewodnik po najpiekniejszych zakątkach tego kolorowego miasta.

Co zobaczyć?

Nyhavn – pocztówkowe kamienice odbijające się w wodach długiego kanału są dziś turystyczną wizytówką miasta. Dawniej jednak ta dzielnica o wątpliwej reputacji, zamieszkana przez marynarzy, nie należała do najbezpieczniejszych. Łódki, kamienice i kolorowe kawiarnie zobaczcie o zachodzie słońca, kiedy miękkie światło odbija wszystkie kolory tęczy w wodach kanału. 

Illum Rooftop – balkon tej kawiarni ma świetny widok na miasto i mały plac. Możecie stąd zobaczyć układ niezwykłych kamienic z innej perspektywy.

Pałac królewski Amalienborg – do tej rezydencji duńskiej rodziny królewskiej (w której dzisiaj obraduje parlament), a konkretnie na plac zamkowy, najlepiej udajcie się w samo południe. Będziecie wtedy świadkami zmiany warty strażników królewskich, która jest naprawdę filmowym widowiskiem.

Bar w kościele – restauracja Maven w dawnym kościele św. Mikołaja dla wszystkich lubiących oryginalne, nietuzinkowe miejsca.

Christiania – hippisowska dzielnica, komuna pełna murali i milośników alternatywnego sposobu na życie, to jedno z najbardziej oryginalnych miejsc, jakie odwiedziłam w życiu. Mieszkańcy dzielnicy i miejscowi aktywiści od lat próbują wykupić jej tereny od duńskiego rządu, by stworzyć własne niezależne państwo. To właśnie tu jest słynna uliczka pełna prowizorycznych straganów i zbitych z desek stolików, do których zapachem przyciągają małe zawiniątka z napisem „weed” i „hash”. Uwaga: w tej uliczce panuje bezwględny zakaz fotografowania (i, co ciekawe, biegania). Po wejściu w pół-legalną alejkę dilerów poczujecie ten miejscowy klimat i odechce wam się wyciągać telefon lub aparat, jeśli chcecie je zatrzymać. Zdjęcia możecie zrobić z wieży kościoła najświętszego zbawiciela. 

Tivoli – niemal cały rok działa tu niezwykłe wesołe miasteczko, ale również food hall. Kiedy ja byłam w mieście w połowie stycznia, park akurat był zamknięty, udało nam się tylko zerknąć przez bramy i rzucić okiem na atrakcje zza murów i krat, ale na pewno wrócę tu w wakacje.

Opera – nowoczesny budynek Royal Danish Opera House. Robi niezwykłe wrażenie o zachodzie słońca. Możecie natknąć się też na młodych ludzi zażywających kąpieli w chłodnych wodach cieśniny Sund. Wam polecam złapać ostatnie promienie słońca właśnie na placu Ofelia Plads z widokiem na imponujący budynek opery. 

Uliczki w centrum – zgubcie się w zaczarowanych, kolorowych uliczkach Ny Østergade, Grønnegade, czy Kompagnistraede, pełnych małych, klimatyczny kawiarni i oryginalnych sklepów. Zajrzyjcie na największy plac w stolicy: Kongens Nytorv, na którym znajduje się stary budynek Duńskiego Teatru Królewskiego zbudowany w 1874 roku (nowy budynek to wspomniana Opera na wyspie, powstała w 2004), czy znanego, najbardziej luksusowego hotelu w mieście: Hotel d’Angleterre. 

 

Central Hotel & Cafe – zerknij do najmniejszego hotelu na świecie. Na dole mieści się maleńka kawiarnia, a hotel dysponuje całym jednym pokoikiem na poddaszu.

Norrebro: popularna w ostatnich latach dzielnica, pełna młodych ludzi, imigrantów, studentów i ciekawych kawiarni. Warto odwiedzić park Superkilen (dla fotograficzno-graficznych uciech) i cmentarz Assistens – w przylegającym do niego parku w lecie popularną formą spędzania wolnego czasu są pikniki.

Kościół St. Alban’s Church – przepiękny gotycki kościół anglikański, obok którego dumnie prezentuje się fontanna Gefion. Rzeźba przedstawia nordycką boginię Gefion, ukazaną w starych skandynawskich mitach jako założycielkę Danii.

Møns Klint – opcja dodatkowa dla zmotoryzowanych. To przepiękne klify na wschodnim wybrzeżu Danii, około 140 km na południe od Kopenhagi. Miłośnicy natury i krajobrazów będą oczarowani. Spacer wzdłuż klifów i oglądanie turkusowej wody nie jest wymagającym sportem, więc to atrakcja zdecydowanie dla każdego. Uwaga: jeśli zostawicie samochód na parkingu i wybierzecie spacer górą i powrót plażą w dole klifów – upewnijcie się, że przypływ nie odetnie wam drogi powrotnej i nie będziecie musieli brodzić po kolana w lodowatej wodzie. Jeśli nie jesteście wikingami i nie macie odporności na zimno, to zdecydowanie odradzam taką kąpiel. 

W Kopenhadze nie można się nudzić! Przejedźcie się tramwajem wodnym, odwiedźcie pomnik małej syrenki, dom Hansa Christiana Andersena, bibliotekę, cytadelę/twierdzę z wiatrakiem, muzeum designu, food trucki na reffen (dawniej papierowa wyspa), muzeum Carslberga, czy zamek Charlotten Slotshave oraz Muzeum Narodowe, czy muzeum sztuki współczesnej Louisiana. Na koniec dnia, zwłaszcza w zimie, polecam usiąść w jednej z wielu przytulnych małych kawiarni na gorącą czekoladę lub herbatę.

Gdzie jeść?


Tacos Hija de Sanchez w Meatpacking/Kødbyen district – tacos al pastor na poziomie tych w Meksyku i w Kolumbii! Zdecydowanie miejsce do odwiedzenia dla fanów kuchni meksykańskiej.

Slurp ramen joint – najlepszy ramen w mieście. Do wyboru miso, shio, shoyu i wegetariański. Jedyny mankament tej gorącej zupy to jej cena – ok. 140 koron (75 zł).

Mad & Kaffe – najlepsza śniadaniownia i miejsce na brunch w mieście. Uwaga: w weekend bez rezerwacji nie zjecie tu śniadania, chyba że nie straszne wam czekanie w kolejce na stolik przez dwie godziny.

Tivoli food hall – w styczniu, akurat kiedy park Tivoli jest zamknięty, można wciąż wejść do przylegającej do niego hali z jedzeniem. W tych modnych, współczesnych wnętrzach możecie spróbować smorrebrod czyli tradycyjnych duńskich kanapek na ciemnym chlebie i śledzi, a nawet specjałów kuchni włoskiej czy japońskiej.


Informacje praktyczne

Jak dojechać: najprostsza opcja to tanie linie lotnicze. Ja za bilet Ryanairem do Kopenhagi zapłaciłam 80 zł w obie strony. można wybrać też opcję przylotu do Malmo i stamtąd dojechać autobusem (ok. 40 km). Dla wytrwałych jest jeszcze opcja dojazdu swoim samochodem.

Komunikacja: weekendowy bilet na całą komunikację miejską (w tym metro, autobusy miejskie, a nawet wodne tramwaje!) to koszt ok. 150 zł na 4 dni lub 100 zł na 3 dni. Na tym bilecie możesz też dojechać z lotniska do miasta. Najtańszą i najbardziej popularną opcją poruszania się po Kopenhadze pozostaje jednak rower. Duńczycy kochają rowery i przez okrągły rok przemierzają miasto właśnie na nich. W każdym zakątku miasta bez problemu znajdziesz zatem wypożyczalnie rowerów.

Ceny: Kopenhaga jest drogim miastem, tak jak cała Dania. Średni koszt obiadu na mieście to ok. 50-80 zł, kawy 20-35 zł, a butelka wody w małym sklepiku czy na stacji benzynowej może kosztować nawet 15 zł. Ja nocowałam u przyjaciela, więc nie wiem, jak wyglądają ceny noclegów, ale jeśli ograniczycie drogie drinki, czy kolorowe desery w najdroższych kawiarniach, to uda wam się spróbować najbardziej typowych dań, takich jak śledź, kanapki smorrebrod, frikadeller (pulpety mięsne), czy pølse, czyli hot-dogi, nie rujnując przy tym budżetu.
*PRO TIP: wszędzie można pić wodę z kranu!


Po pierwszej wizycie w kolorowej i dynamicznej stolicy Danii, moja lista miejsc do odwiedzenia tylko się wydłużyła! Do Kopenhagi wrócę w lecie, gdy będzie można wygrzać się w promieniach (duńskiego, więc bez szału, ale wciąż) słońca, poznawać zakamarki ulic z perspektywy rowerzystki i piknikować w parku. Odliczam miesiące.

Do zobaczenia, Kopenhago.

Cześć!

Jestem Justyna i na blogu pokazuję wyjątkowe miejsca i dziele się moją największą pasją: do podróży. Piszę o miejscach i o tym, co się z nimi wiąże. Znajdziesz tu inspiracje podróżnicze, piękne przewodniki po miastach i regionachklimatyczne lokalepraktyczne poradyciekawostki, treści około-podróżnicze i poradniki fotograficzne. Piszę tu też o sztuce, historii, książkach i serialach, które inspirują.

Close