SANDOMIERZ NA WEEKEND
Sandomierz to bez wątpienia jedno z najpiękniejszych miast, jakie odwiedziłam w Polsce. Gotyckie freski w kościołach, zielone wąwozy i stare bramy miejskie pozwalają poczuć wyraźny oddech polskiej historii. Nazywany królewskim miastem, dawniej na dumnym podium najważniejszych polskich ośrodków, obok Krakowa i Wrocławia. Sandomierz to perełka w koronie województwa świętokrzyskiego, która całkiem niedawno odzyskała należną popularność dzięki serialowi Ojciec Mateusz. Znajdziesz tu klimatyczne uliczki, ciekawe galerie, urokliwe zakątki i skarby architektury, nie tylko sakralnej. To pełne niespodzianek miasto leży w regionie świętokrzyskiego szlaku winiarskiego – spróbujecie tu pysznych polskich win i serów, ale też krówek opatowskich i cydru. Okolica skrywa masę atrakcji: majestatyczne Góry Pieprzowe okalające wzgórza, na których leży Sandomierz, pobliski zamek Krzyżtopór czy pachnące sady jabłkowe.
Sandomierz nazywany jest małym Rzymem – malownicze miasto leży bowiem na siedmiu wzgórzach, a pod nim rozciągają się tajemnicze labirynty i piwnice. Dawniej to zachwycające miasto leżało na ważnym szlaku handlowym – już w X wieku miasto usadowiło się na siedmiu wzgórzach w malowniczym zakolu Wisły na nizinach świętokrzyskich, a Gall Anonim w swojej kronice pisał o nim jako o jednej z 3 głównych stolic królestwa (łac. sedes regni principales).
Stare miasto i wszystko w jego obrębie można zwiedzać na piechotę – odległości są niewielkie, a spokojny klimat przywodzi na myśl senne włoskie miasteczka, pełne pięknej architektury, tajemniczych dzieł sztuki, zabytków i krajobrazów. Czarujące miasteczko skrywa też jednak swoje sekrety – więcej o nich w tym wpisie.
Mam wielką nadzieję, że ten wpis będzie dla was inspiracją i zachęci was do tego, by odwiedzić Sandomierz i odkrywać jego zakątki własnymi ścieżkami.
CO ZOBACZYĆ W SANDOMIERZU?
WINNICA DOMINIKAŃSKA I KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO JAKUBA
Najpiękniejsza wizytówka Sandomierza i zarazem najbardziej pocztówkowy widok: na malowniczą winnicę, którą z jednej strony otacza zakole Wisły, a z drugiej wąwóz, kościół i zamek. Tradycję produkcji wina w Sandomierzu zapoczątkował zakon dominikanów. Wszystko zaczęło się w winnicy, a właściwie w kościele św. Jakuba, położonym na wzgórzu Świętojakubskim.
Kościół św. Jakuba to najstarszy kościół w mieście (a jest ich aż 9!) i jeden z najstarszych ceglanych kościołów w Polsce. Kościół na wzgórzu powstał w pierwszej połowie XIII wieku i stał się siedzibą konwentu dominikańskiego. Dominikanów w 1226 roku sprowadził z Krakowa do Sandomierza biskup krakowski Iwo Odrowąż, a zakonnicy, zauważając sprzyjający klimat, założyli w swoim nowym klasztorze winnicę. Początkowo produkowali wino na własne, liturgiczne potrzeby, jednak szybko zaczęli je także sprzedawać, co było możliwe dzięki uzyskaniu w 1238 roku certyfikatu handlowego Książąt Piastowskich na produkcję, sprzedaż i dystrybucję wina w całej Europie. Ze względu na zawirowania historyczne wraz z kasatą klasztoru po powstaniu styczniowym w 1864 roku została zamknięta także winnica. Dopiero w 2001 roku Dominikanie wracają do Sandomierza, a w maju 2012 roku przywracają do życia winnicę.
Winnica Dominikańska znajduje się na Sandomierskim Szlaku Winiarskim. Na wyżynie kielecko-sandomierskiej panuje specyficzny mikroklimat i gleba idealna do uprawy winorośli, dzięki którym mogą powstawać tu wyjątkowe i smaczne wina. Winorośl i wino stały się atrakcją regionu, a dziś można tu odwiedzić kilkanaście winnic. W całym województwie świętokrzyskim działa ich ponad 40!
Kilka minut spacerem od Rynku można spróbować wina z Winnicy Dominikańskiej, a w okolicy poznać lokalne tradycje winiarskie w innych małych rodzinnych winnicach, np. Król, Paterkówka, czy u Gołębiewskich.
RYNEK
To tu koncentrowało się mieszczańsko-kupieckie życie codziennie w dawnym królewskim mieście. Dziś w kolorowych, ciasno przytulonych do siebie kamienicach znajdziecie kawiarnie i sklepy, a na samym Rynku kilka ciekawych atrakcji. Uwagę zwraca przede wszystkim piękny renesansowy ratusz z XIV wieku, na którego południowej ścianie wisi zegar słoneczny, zaprojektowany przez Tadeusza Przypkowskiego (inicjatora i dyrektora muzeum zegarów w Jędrzejowie). W podziemiach ratusza działa Lapidarium, kultowy bar z małym ogródkiem przytulonym do ściany ratusza. W Sandomierzu, podobnie jak w Krakowie, w południe można usłyszeć hejnał odgrywany przez trębacza właśnie z wieży ratuszowej. Sam budynek jest interesujący: ciężka gotycka bryła powstała w 1349 roku, a 200 lat później przebudowano ją w duchu renesansu, dodając przepiękną attykę. Piwnice pod ratuszem dawniej służyły za więzienie, była tu też siedziba miejscowego kata. Dziś w ratuszu mieści się urząd stanu cywilnego i oddział muzeum okręgowego, a w podziemiach wspomniane Lapidarium.
Na rynku znajduje się też oryginalna rzeźba kotwicy. Zakotwiczenie nieba, autorstwa Cezarego Łutowicza, od dnia powstania dzieli mieszkańców. W 2004 roku artysta (i popularyzator krzemienia pasiastego, o którym przeczytacie niżej) postanowił zakotwiczyć niebo na sandomierskim rynku. Oznaczało to postawienie rzeźby: dużej kotwicy z przymocowanym łańcuchem, symbolizującej Wisłę i powrót do kupieckich tradycji Sandomierza. Kotwica jest też symbolem nadziei, związanej z wejściem miasta w nowe tysiąclecie.
Rynek w Sandomierzu jest też wyjątkowy z innego powodu: jest dość mocno przechylony, a różnica wysokości to nawet 15 metrów! Stare miasto ma średniowieczny układ urbanistyczny: pospaceruj po uliczkach odchodzących od placu, odkryj kawiarnie, muzea i sklepy, znajdujące się w zabytkowych, pięknych kamienicach.
Zabytkowe kamieniczki, Czary i Napary, ratusz i studnia miejska, podziemna trasa turystyczna, mały rodzinny sklep Wedelek z miejscowymi specjałami, kamienica Oleśnickich wyglądająca jak z piernika, doskonałe jedzenie w restauracji 2 okna, a w końcu wystawa Świat Ojca Mateusza – to wszystko tylko w obrębie rynku! Przejdź się po kolorowym placu i znajdź swoją ulubioną kamienicę.
GOTYCKA BAZYLIKA I KONTROWERSYJNY OBRAZ
Bazylia Katedralna Narodzenia Najświętszej Marii Panny skrywa największe gotyckie freski w Polsce (malowidła ufundował król Władysław Jagiełło ok. 1420 r.), ołtarze rokokowe, obrazy i rzeźby. Wzniesiona w XIVw. w miejscu pierwotnej romańskiej kolegiaty, zniszczonej najazdami Tatarów w XIII wieku i Litwinów w 1349 roku, zachowała swój pierwotny układ przestrzenny, bogate dekoracje i wyposażenie z XV i XVII wieku.
W katedrze można zobaczyć kontrowersyjny obraz autorstwa Karola de Prevot. Obraz przedstawiający rzekomy mord rytualny powstał w pierwszej połowie osiemnastego wieku na zamówienie miejscowego proboszcza i zagorzałego antysemity. Sandomierz był wówczas miejscem konfliktów katolików z żydami. To między innymi wzajemne oskarżenia i atmosfera pogromów doprowadziły do powstania tego propagandowego obrazu. Płótno miało przedstawiać ideę, według której Żydzi dokonywali rytualnych mordów na chrześcijańskich dzieciach, a proboszcz chciał w ten sposób utrwalić w świadomości społecznej takie przedstawienie żydowskiej społeczności.
Należy on do serii 16 obrazów „Martyrologium Romanum”, z których 12 przedstawia różne rodzaje śmierci chrześcijańskich męczenników, a pozostałe 4 przedstawiają sceny z historii Sandomierza i krzywdy doznane przez mieszkańców miasta z ręki obcych. Długo nie wiedziano co z nim zrobić – obraz na skutek protestów od 2006 roku był zasłaniany i zdejmowany, by po 8 latach zostać ponownie odsłonięty podczas sandomierskich Dni Judaizmu. Dzisiaj towarzyszy mu tablica z komentarzem kuratorskim, wyjaśniająca propagandowy charakter przedstawienia sceny rzekomego mordu rytualnego.
Na obrazie dzieje się dużo: w jednym rogu obrazu mężczyźni trzymają noworodka, na dole inne dziecko rozszarpuje pies, w centralnej części Żydzi przygotowują do mordu rytualnego dziecko – widzimy beczkę z maluchem w środku, a trochę niżej Żyda trzymającego misę. Dookoła leżą rozrzucone ciała dzieci. W prawym dolnym rogu jakiś czarny charakter trzyma za rękę i namawia inne dziecko – Żydzi na obrazie mają groźne miny, spiskują, knują i mordują.
CZARY I NAPARY
W 1595 roku Marcin z Urzędowa opracował i wydał drukiem pierwszy oryginalny polski zielnik. Najwybitniejsze polskie dzieło z zakresu botaniki lekarskiej nazwał Herbarz polski. W księdze omówił około 400 gatunków ziół i roślin leczniczych, łącznie z ich okresem kwitnienia, właściwościami leczniczymi, sposobem uprawy i zbierania. Poradnik miał być przystępny, napisany zrozumiałym językiem i dostępny dla każdego. Marcin pochodził z okolic i sporą część badań prowadził właśnie tutaj – mieszkał w Sandomierzu przez 30 lat. Był lekarzem i księdzem, ale w historii zapisał się właśnie dzięki opracowaniu Herbarza.
Ta niezwykła wystawa, oparta właśnie na Herbarzu polskim, odkrywa przed odwiedzającymi świat czarodziejskich i magicznych roślin i prezentuje szerokie zastosowanie ziół i drzew w medycynie i kosmetologii. Dowiecie się tu, jak stosowano zioła w kosmetyce dawniej i dziś i jak zrobić własne maski na włosy, twarz i trądzik, jak powstawały i powstają ziołowe nalewki i które zioła i oleje pomogą na daną dolegliwość. Poza tym dowiecie się, na co pomaga natka pietruszki, które grzyby są trujące i halucynogenne, jak pielęgnował brwi sam Marcin i jak oczyszczała skórę Maria Antonina. Poznacie przepisy między innymi na balsam z babki na ukąszenia owadów, na ocet bzowy na przeziębienie czy balsam do ust z nagietka na spierzchnięte wargi.
Myślę, że to jedno z najbardziej wyjątkowych muzeów w Polsce – z żadnego innego nie wyjdziecie z przepisami na maski na piękne włosy i cerę i herbatki ziołowe.
BRAMA OPATOWSKA
Wzniesiona w XIV wieku, jedna z najlepiej zachowanych bram miejskich w Polsce. Historyczny spacer po Sandomierzu warto zacząć właśnie od Bramy Opatowskiej, która wraz z pozostałościami po średniowiecznych murach pokazuje, jak dawniej wyglądało miasto. Sandomierz, jak inne polskie miasta, dawniej otaczały grube mury. Do średniowiecznego, otoczonego murem miasta można było dostać się właśnie przez jedną z takich bram. Przybywający mieli do wyboru cztery bramy lub dwie furty, które służyły spóźnialskim (bramy zamykano dość wcześnie), ale przede wszystkim zakonnikom. Do dziś zachowała się tylko brama Opatowska.
Gotycką bramę ufundował Kazimierz Wielki. Dawniej była niższa, a attykę dobudowano w XVI w. Dziś można wejść na taras widokowy, skąd rozciąga się przepiękny widok na miasteczko, rynek i okoliczne Góry Pieprzowe. Z rynku dotrzecie tutaj w kilka minut spacerem ulicą Opatowską.
Informacje o godzinach otwarcia i cenach biletów znajdziecie na stronie Bramy Opatowskiej.
ZAMEK KRÓLEWSKI
Zamek Królewski w Sandomierzu wybudowano w XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego. Murowaną gotycką twierdzę z wieżą obronną wzniesiono z polecenia króla w ramach akcji wzmocnienia obronności kraju i już od samego początku położony na wzgórzu zamek miał ważne znaczenie dla historii miasta i kraju. Decyzja króla, by właśnie tu wybudować taką twierdzę sprawiła, że Sandomierz stał się ważnym ośrodkiem na mapie dawnej Polski, odwiedzanym przez ówczesnych władców i polityków, liczącym się gospodarczo i politycznie.
Zamek był wielokrotnie przebudowywany, począwszy od XVI wieku, gdy z inicjatywy króla Zygmunta I Starego rozpoczęto przebudowę gotyckiego zamku w renesansową rezydencję. Później, wysadzony i zniszczony w potopie szwedzkim zamek mocno ucierpiał i po dawnej budowli zachowało się tylko skrzydło zachodnie, wciąż zresztą niedokończone po poprzednich przebudowach. Po rozbiorach Austriacy przeznaczyli budynek na sąd i więzienie, a od 1986 powstało w nim Muzeum Okręgowe. Wielokrotnie niszczony i odbudowywany, w efekcie czego jego konstrukcja zmieniała się i dziś oddaje wiele stylów architektonicznych.
Jeśli interesuje was historia Zamku w Sandomierzu, więcej o niej przeczytacie tutaj.
Dziś w zamku mieści się Muzeum Okręgowe, w którym można zobaczyć słynne sandomierskie szachy z XII wieku. Wykonane najprawdopodobniej z poroża jelenia (badania wciąż trwają, a naukowcy uważają, że mógł być to nie jeleń, a ssak nie występujący wówczas na terenie Polski) średniowieczne szachy są jednym z najstarszych i najbardziej wyjątkowych takich zestawów na świecie – do kompletu brakuje tylko 3 pionków. Te małe podróżne szachy, odkryte podczas badań archeologicznych w 1962 roku w okolicy kościoła św. Jakuba, reprezentują arabski styl. W sztuce muzułmańskiej obowiązywał bowiem zakaz przedstawiania przyrody ożywionej za pomocą figuratywnych odniesień. Szachy sandomierskie reprezentują więc abstrakcyjny styl arabski, gdzie zakaz spowodował zgeometryzowanie figur szachowych. Poza szachami, w muzeum można obejrzeć niezwykłą kolekcję wyrobów jubilerskich z krzemienia pasiastego.
Godziny otwarcia i cennik znajdziecie na stronie Muzeum.
Jeśli chcesz odwiedzić Bramę Opatowską, Muzeum i Podziemną Trasę Turystyczną, sprawdź bilet 3 w 1. Więcej informacji TUTAJ.
UCHO IGIELNE
Furta dominikańska nazywana Uchem Igielnym to jedna z dawnych 2 furt miejskich i jedyna istniejąca do dziś. Dawniej, w średniowiecznym mieście, oprócz bram miejskich istniały również furty, które podobnie jak bramy zamykano na noc. Furta dominikańska służyła jako przejście dla zakonników działających wewnątrz miasta i tych poza jego murami. Dzisiaj stanowi piękne tło do zdjęć z powodu swojego charakterystycznego kształtu.
PODZIEMNA TRASA TURYSTYCZNA
Jakie tajemnice kryją w sobie sandomierskie podziemia?
Średniowieczny Sandomierz leżał na ważnych szlakach handlowych i miał prawo składu. Był tutaj spory targ, na którym można było sprzedać i wymienić towary. Kupcy potrzebowali więc miejsca, gdzie mogliby magazynować towary, a chłodne piwnice nadawałyby się do tego idealnie. Z powodu niskiej temperatury i małej powierzchni miasta zdecydowano się zatem stworzyć system podziemnych korytarzy, które oprócz składów kupieckich miały też znaczenie obronne. Sandomierskie piwniczki kupieckie powstawały pod miastem w XIV i XV wieku.
Gdy w połowie XIX w. dawne kupieckie szlaki handlowe odeszły w zapomnienie, wraz z nimi zapomniano o piwniczkach. Te zaczęły się zapadać, a w latach 60. XX w. zaczęły się osuwać całe kamienice i ulice, łącznie z samochodami. W obliczu zagrożenia zapadnięcia się starówki i rynku, Sandomierz poprosił o pomoc naukowców z AGH w Krakowie, którzy wspólnie z miastem opracowali plan naprawy piwniczek. W 1964 r. górnicy z Bytomia przybyli na pomoc i po latach zapomnienia doprowadzili dawne magazyny kupieckie do ładu. W latach 70. można je było udostępnić turystom, co miasto chętnie zrobiło i tak powstała Podziemna Trasa Turystyczna.
Z sandomierskimi lochami wiążą się liczne legendy. Jedna z nich opowiada o bohaterce miasta, Halinie Krępiance, która uratowała miasto przed 3. najazdem tatarskim. Zwabiła Tatarów w podziemne labirynty i zasypała się w nich razem z wrogiem.
System połączonych krętymi korytarzami piwnic i komór ma głębokość do 12 metrów. Obecnie trasa liczy 470 metrów i jest jedną z najdłuższych tras podziemnych w Polsce. Spacer podziemnymi tunelami odbywa się z przewodnikiem.
Więcej informacji, godziny zwiedzania i cennik znajdziecie tutaj.
KRZEMIEŃ PASIASTY
Spacerując uliczkami Sandomierza, poszukaj oryginalnej rzeźby pierścienia z krzemieniem pasiastym. Ten wyjątkowy kamień szlachetny występuje tylko w tym rejonie, dlatego Sandomierz określił się światową stolicą krzemienia pasiastego. Jego czar i cenne właściwości biżuteryjne odkrył wspomniany już Cezary Łutowicz. To on w 1972 roku jako pierwszy zaczął wykorzystywać go do produkcji biżuterii i rozsławił na cały świat. Wzory na krzemieniu są bardzo ładne, a jasne i ciemne pręgi ślicznie prezentują się na broszkach i kolczykach.
Gdy znajdziecie rzeźbę, odwróćcie się – naprzeciwko jest pracownia inicjatora całego zamieszania. Pan Cezary chce w ten sposób promować polski kamień szlachetny i sam Sandomierz. Nazywany kamieniem optymizmu ma nawet swoje święto – Dni Krzemienia. Wystawę biżuterii z krzemienia pasiastego można zobaczyć na stałej wystawie w Muzeum Zamkowym w Sandomierzu.
WĄWÓZ KRÓLOWEJ JADWIGI
Ten niezwykły lessowy wąwóz znajduje się praktycznie w samym centrum miasta – dotrzecie tu najstarszą, bo już średniowieczną, ulicą w mieście – Staromiejską. Ta uliczka zaprowadzi was spod Kościoła św. Jakuba i Winnicy Dominikańskiej do Wąwozu Królowej Jadwigi. Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, znajdziecie się w zupełnie innym Sandomierzu, między starymi drzewami, których liście szepczą o przeszłości miasta i skrywają jego największe tajemnice. Strome lessowe ściany ciągną się przez pół kilometram dając przyjemny chłód w upalny dzień, a korony drzew zamykają wąwóz tworząc zielony niemal dziki tunel, w którym potężne konary i korzenie oplatają wąską ścieżkę. Nazwa prawdopodobnie wzięła się stąd, że królowa Jadwiga chodziła do pobliskiego kościoła i na spacery do wąwozu. Druga wersja legendy mówi o tym, że Jadwiga utknęła tutaj podczas podróży powrotnej do Krakowa z powodu burzy lub ulewy, a za pomoc w potrzebie, Jadwiga podarowała mieszkańcom swoje rękawiczki, które do dziś można oglądać w Muzeum Diecezjalnym. Wąwóz ciągnie się przez pół kilometra i warto mieć ze sobą spray na komary.
MUZEUM DIECEZJALNE
Piękny gotycki dom Jana Długosza powstał w 1476 r. i jest dziś jednym z najlepiej zachowanych gotyckich ceglanych domów mieszkalnych z tamtego okresu. Dom powstał z inicjatywy Długosza, historyka i autora, a od prawie 100 lat mieści Muzeum Diecezjalne. Można tu zobaczyć np. wspomniane już rękawiczki królowej Jadwigi, ale też fajkę Mickiewicza, czy akt lokacji Sandomierza i inne ważne dla miasta przedmioty. Bogate zbiory muzeum obejmują też sztukę sakralną.
21 roślin, które odkrył i opisał Marcin z Urzędowa, można wciąż spotkać w ogrodzie przy domu Długosza.
COLLEGIUM GOSTOMIANUM
Ufundowany w XVII w. przez Hieronima Gostomskiego klasztor jezuitów mieścił też szkołę. Zespół klasztorny już nie działa, ale szkoła tak, co czyni ją jedną z najstarszych szkół średnich w Polsce. Późnorenesansowe dawne kolegium jezuickie jest piękne i warto je zobaczyć, będąc w Sandomierzu. Poza tym to jeden z niewielu budynków, które oprócz kształtu architektonicznego zachowały też swoją dawną funkcję.
ŚWIAT OJCA MATEUSZA
Największa atrakcja Sandomierza. Od kilkunastu lat Sandomierz kojarzy się przede wszystkim z fikcyjnym nieustraszonym detektywem w sutannie. Świat Ojca Mateusza to inspirowane serialem miejsce w samym rynku, idealne dla wszystkich fanów serii, ale odnajdą się tu też po prostu miłośnicy oryginalnych i nietuzinkowych atrakcji. Zgubicie się we wnętrzach z serialu i zrobicie sobie zdjęcie z wiernie odwzorowanymi bohaterami. Figury woskowe i zaaranżowane miejsca serialowe są, sądząc po frekwencji, fenomenem! Oprócz oryginalnej scenografii pochodzącej z serialu, jest tu też sklepik z pamiątkami.
GDZIE ZJEŚĆ?
2 OKNA
Prześliczny zielony ogródek na samym sandomierskim rynku. Na obiad, kolację lub kawę. W menu przepyszne bowle i sałatki, smaczne nachosy, a do tego przemiła obsługa i bezpretensjonalny wakacyjny klimat.
MANUFAKTURA LODÓW
Sandomierska Manufaktura Lodów to intensywne smaki i prześliczne wnętrze. Jedne z lepszych lodów, jakie jadłam w Polsce!
CAFE PODANO
Kawiarnia w Rynku, w bezpośrednim sąsiedztwie 2 Okien. Bardzo dobra kawa, dobre desery i przepyszna pizza. Letni ogródek jest klimatyczny, ale przytulne wnętrze lokalu też zasługuje na uwagę.
WIDNOKRĄG
Wyjątkowa restauracja tuż przy Bramie Opatowskiej. Eleganckie wnętrze, przytulny zielony ogród, tradycyjna kuchnia oparta na lokalnych składnikach.
LAPIDARIUM
Kawiarnia i bar znajduje się w podziemiach sandomierskiego ratusza. Poza tym jest mały ogródek na zewnątrz, przytulony do ściany budynku. Idealne miejsce na kawę, lokalny cydr, przekąski lub frytki.
KAWIARNIA SANDOMIERSKIEGO CENTRUM KULTURY
Kolejny lokal na samym rynku. Warto wstąpić na lokalne sandomierskie wino i z leżaka obserwować, jak zachód słońca maluje złocistym światłem stare kamienice.
SANDOMIERSKIE SPECJAŁY:
- sandomierski cydr i bezalkoholowy cyder (stoisko z bezalkoholowym znajdziecie w rogu rynku przy restauracji i hotelu Pod Ciżemką)
- soki tłoczone z sandomierskich jabłek (Sandomierski Szlak Jabłkowy)
- sandmierskie wino
- sery
- podpiwek
- krówka opatowska
Mam nadzieję, że ten wpis zachęcił was do odwiedzenia Sandomierza!
Więcej inspiracji podróżniczych znajdziecie na moim Instagramie: