Ciasna zabudowa Lizbony, jej małe rodzinne knajpy i place pełne barów-kiosków, kolorowe drzwi, azulejos, pachnące cukiernie i zapierające dech w piersiach punkty widokowe. Powodów, by odwiedzić to piękne miasto jest zapewne o wiele więcej. Spędziłam tam zaledwie kilka dni, które wystarczyły, żebym przepadła! Co robić w Lizbonie?
Tutaj znajdziecie 7 najpiękniejszych powodów, dla których warto odwiedzić to wyjatkowe miasto!
1. Tasca
Tasci to tradycyjne małe restauracje, często rodzinne, serwujące tradycyjną portugalską kuchnię. To takie trochę portugalskie mleczaki, w których za obiad zapłacisz około 6-10 euro (za zupę, rybę i małe piwo zapłaciłam niecałe 10 euro). Zaopatrz się w telefon i google translate, bo menu najczęściej jest tylko w języku portugalskim. Jeśli chcesz zjeść jak prawdziwy lokals, koniecznie wybierz się do jednej z nich. Wnętrze zapewne nie będzie zachwycające i dopracowane jak w restauracji z gwiazdką, a na stołach czasem znajdziesz tanie ceraty, ale za to w menu, oprócz jedzenia (i cen!), które cię zachwyci, znajdziesz też niepowtarzalne doświadczenie.
Ja polecam Tascardoso.
2. Fado
Ja odwiedziłam jedną małą rodzinną restaurację, w której codziennie wieczorem można usłyszeć fado – tradycyjną portugalską muzykę, melancholijne połączenie śpiewu i 2 gitar.
Jeśli chcesz czegoś dla duszy i ciała: dobrze zjesć i do posiłku posłuchać tej pięknej nastrojowej muzyki na żywo odwiedź restaurację A Baiuca – ułożone ciasno jeden przy drugim stoliki tworzą klimat słodkiego bałaganu, a ciche rozmowy w przerwach od występu sprawiają, że atmosfera jest rodzinna i wyjątkowa. UWAGA: ze wzruszenia możesz nie móc nic przełkąć! UWAGA2: koniecznie zrób rezerwację (wystarczy tego samego dnia).
3. Widoki
Najlepszy punkt widokowy znalazłam w dzielnicy Graca: Miradouro da Graca (pełna nazwa to Miradouro Sophia de Mello Breyner Andresen). Jeśli dobrze się przyjrzysz to znajdziesz leżący trochę niżej taras, na którym jest ukryty bar o znaczącej nazwie Secret Garden. To piękne miejsce odkryłam zupełnym przypadkiem, a właściwie to przypadek i los chciał, żebym do niego trafiła. Historię zostawię dla siebie, ale mogę wam tylko powiedzieć, że do baru prowadzi małe piwniczne zejście i dwie pary drzwi, z czego jedne zamknięte na głucho i dopiero pukanie wzywa barmana do wpuszczenia gości. Z tego, co zauważyłam, o barze wiedzą nieliczni i stali bywalcy, więc nie dam wam adresu – musicie znaleźć to miejsce sami! Z tarasu widokowego podążajcie za muzyką i zapachem drinków 🙂
Inne niezwykłe miejsca z widokiem:
- Miradouro das Portas do Sol + mały bar z widokiem Terraco de Santa Luzia; troszkę niżej znajdziecie taras Santa Luzia z pięknym kolorowym ogrodem na dziedzińcu.
PRO TIP: będąc na dziedzińcu wejdź zobaczyć krużganki klasztoru Graça (znajduje się przy kościele Igreja de Nossa Senhora da Graça), których ściany wyłożone są XVII-wiecznymi kafelkami. Błękitne płytki układają się wprawdzie w niepokojące obrazy, ale są bardzo fotogeniczne! 🙂
- Miradouro de São Pedro de Alcântara – często dzieciaki grają tu w piłkę o zachodzie słońca i tu też znajdziecie kolejkę (funicular) która łączy dzielnice Baixa z Bairro Alto.
- Quiosque Ribeira das Naus – bar, a właściwie kiosk (w Lizbonie często znajdziesz kioski, czyli budki przypominające nasze kioski ruchu, w których jednak zamiast gazet i papierosów kupicie drinki) z ogromnym tarasem nad samą rzeką, z leżakami i muzyką na żywo.
Windy: windy w Lizbonie są 4, a najpopularniejsza to.. winda św. Justyny! (Elevador de Santa Justa)
- Terraco de Santa Luzia
4. Tramwaje
Klasyczny, ukochany przez turystów i wszystkich instagramerów, to jednowagonikowy tramwaj o numerze 28, który wspina się po stromych zboczach Alfamy, tocząc się w wąskich uliczkach niebezpiecznie blisko murów kamienic. Ale w mieście znajdziesz też inne stare tramwaje. Podczas pobytu w Lizbonie koniecznie wskocz do jednego z krótkich wagoników (za bilet u kierowcy zapłacisz ok. 3 euro) i obserwuj uliczne życie za oknem.
BILETY: możesz kupić kartę za 0.50 euro i doładowywać ją na przejazdy albo na dobę.
KIESZONKOWCY: ponieważ tramwaj 28 jest tak bardzo turystyczny i często panuje w nim niewyobrażalny ścisk, uważaj na kieszonkowców.
WYGLĄD: ponieważ uliczki są tak wąskie, często kręte i strome, to jedno z niewielu miejsc na świecie, gdzie wciąż funkcjonują takie małe i krótkie tramwaje z lat 30. To właśnie z tego powodu czasem tramwaj czeka, by przepuścić inny z naprzeciwka. Stare tramwaje dziś nazywa się remodelado, bo w latach 90. ulepszono je na tyle, by nadal mogły bezpiecznie pokonywać strome uliczki lizbońskiej Alfamy.
TŁUMY – przejażdżkę tramwajem 28 najlepiej zacznij na jednej z pierwszych stacji: Martim Moniz lub Campo Ourique.
NOWE TRAMWAJE: oprócz tych starych kursują też nowe maszyny (z E na końcu numeru): np. 15E dostaniecie się do dzielnicy Belem.
5. Kuchnia
Kuchnia portugalska to głównie mięso, ryby i owoce morza, ale też przepyszne słodycze i smaczne owoce.
Czego spróbować w Portugalii:
- bacalhau czyli suszony i solony dorsz
- bacalhau a lagareiro – dorsz zapiekany z cebulą i ziemniakami w oliwie z oliwek i czosnku
- bacalhau à brás – potrawka z dorsza i siekanych ziemniaków, podlana jajkiem i z oliwkami
- pastéis de bacalhau – smażone małe krokieciki z dorsza
- polvo à lagareiro – ośmiornica zapiekana z ziemniakami i ogroooomną ilością czosnku (absolutny kosmos!!!)
- francesinha – tosty z mięsem i serem pod pierzynką z jajka sadzonego, polane pysznym sosem z piwa; kanapka pochodzi z Porto i jest wariacją na temat francuskich tostów croque monsieur
- amêijoas na cataplana – małże w aromatycznym sosie podawane w dużym miedzianym naczyniu i kulinarny przysmak z regionu Algarve
- vinho verde – młode białe wino (a dosłownie „zielone”), delikatne i lekkie, dobrze schłodzone smakuje idealnie w ciepły dzień!
- popularne portugalskie piwa to Super Bock i Sagres, ale znajdziesz tu też sporo piw z mniejszych miejscowych browarów
- spróbuj też słynnej nalewki wiśniowej Ginjinha podawanej w czekoladowych kieliszkach, które po wypiciu likieru można zjeść (Ginjinha em Copo de Chocolate)
więcej inspiracji znajdziesz TUTAJ.
PRO TIP: przystawki nie są za darmo: oliwki, chleb i ser, które wylądują na twoim stoliku po zajęciu miejsca, zwykle kosztują 1-3 euro za talerzyk.
Ciekawe miejsca:
LX FACTORY – jeśli lubisz industrialne pofabryczne klimaty, koniecznie się tu wybierz. Znajdziesz tu wyjątkowe sklepy, restauracje, street art, food trucki i bar z tarasem widokowym na świecący po drugiej stronie rzeki pomnik Jezusa (Cristo Rei).
TIME OUT MARKET – zadaszony elegancki targ ze stoiskami, gdzie zjesz pyszności z najpopularniejszych lizbońskich restauracji. To nie tylko modne miejsce spotkań – w tej zabytkowej hali gastronomicznej o twoją uwagę będą walczyć najlepsze kucharki i kucharze!
6. Architektura
Ciasna zabudowa Lizbony kryje małe knajpy i place, kolorowe drzwi i eksplozję zapachów: kwiaty, kwiaty i wszędzie kwiaty! Przępiekne kamienice, zdobienia domów i mozaiki odbijające promienie popołudniowego słońca w tych wszystkich kwiatach wygladają tak, że zapomina się o świecie. Kiedy myślę o kolorach Lizbony myślę o pomarańczowych dachach małych domów, tramwajach i kremie w pastel de nata, o błękicie nieba i kafelków, wreszcie o różowo ukwieconych placach.
PRO TIP: poszlajaj się w dzielnicy Bairro Alro, Graca i Alfama – znajdziesz tu masę inspiracji fotograficznych!
Warto odwiedzić też najpopularniejszą cukiernię, która znajduje się w Belem. Do Pastéis de Belém dostaniesz się na piechotę, na rowerze lub hulajnodze lub wspomnianym wcześniej nowoczesnym tramwajem 15E. Będąc w okolicy, po skosztowaniu słynnych chrupkich babeczek z kremem budyniowym, pospaceruj po dzielnicy, której urokliwe przedmiejskie zakamarki kryją w sobie sporo zabytków i ciasnych uliczek pachnących praniem.
7. Samba
Trochę nieoczywisty powód, bo z sambą kojarzymy Brazylię, ale, ponieważ Lizbonę zamieszkuje ogromna społeczność brazylijska, i tu można poruszać biodrami w rytm brazylijskich rytmów! Wybierz się do baru Boteco da DRI – możesz tu też skosztować brazylijskiej kuchni!